Autor Wiadomość
MissMurder
PostWysłany: Sob 22:47, 27 Sty 2007    Temat postu:

noo własnie ;]
maggot103
PostWysłany: Sob 13:03, 27 Sty 2007    Temat postu:

MissMurder napisał:
Tez tak myśle . w Sumie GD i LP
grają inną muze ...

Racja.GD to może jeszcze.'Miss Murder troche przypomina 'Holiday', ale 'Decemberunderground' i dokonania Linkin Park to zupełnie co innego.
MissMurder
PostWysłany: Śro 9:22, 24 Sty 2007    Temat postu:

Tez tak myśle . w Sumie GD i LP
grają inną muze ...
Chavezy
PostWysłany: Nie 20:53, 21 Sty 2007    Temat postu:

Nie podoba mi się ta recenzja.... ponieważ AFI nigdy bym nie porównała z LP czy Green Day :/
AFI = wielki indywidualizm + genialność
MissMurder
PostWysłany: Sob 17:25, 06 Sty 2007    Temat postu: Recenzje płyty

Postawa godna prawdziwego artysty: znalazłem przepis na przebój i sprzedanie miliona płyt? Wyrzucam go do kosza i zaczynam szukać od nowa! Siódmy album A Fire Inside, choć zawiera szereg elementów charakterystycznych dla tej grupy, bardziej różni się, niż przypomina platynowe Sing For Sorrow.

No dobrze, może Prelude 12/21, piosenka pełniąca rolę intro, przywołuje Miseria Cantare z poprzedniego albumu. Wiadomo też, że wokalistę Daveya Havoka trudno z kimkolwiek pomylić. Ale pierwszy singel z tej płyty - zresztą fantastycznie przebojowy - brzmi jak utwór Green Day (Holiday konkretnie). Poza tym AFI zdecydowali się ekstremalnie zamieszać, osiągając naprawdę wysoki stopień skomplikowania utworów - patrz chociażby Kill Caustic, w którym gitarę a la Sepultura i partie wokalne w stylu screamo połączyli z nagłymi wyciszeniami, zmianami rytmu i wpadający w ucho refrenem. Podobnie sprawa ma się z Affliction. W ogóle przez całą płytę przewijają się fantastyczne grupowe partie wokalne (np. Summer Shudder, Love Like Winter), wplecione w dźwięki, które i za piątym przesłuchaniem trudno ogarnąć - bo tyle się w nich dzieje.

Najważniejsza jednak zmiana, to że AFI dołączyli do grona współczesnych zespołów rockowych zafascynowanych muzyką pop z lat 80., np. Love Like Winter czy The Missing Frame, które zaśpiewane przez Brandona Flowersa mogłoby w identycznej aranżacji trafić na Hot Fuss The Killers. Więcej tu brzmień syntetycznych i klawiszy, częściej trafiają się rytmy z automatu (Kiss And Control, 37mm które do tego zalatuje Linkin Park).

Oczywiście można się na AFI za taką odmianę obrazić. Moim zdaniem jednak lepiej dobrze tej płyty posłuchać, wgryźć się w nią - bo naprawdę niegłupio chłopaki kombinują. A świetnych melodii nie zgubili, tylko trochę je ukryli.


JORDAN BABULA [ artykuł z http://www.terazrock.pl/index.php?id_page=2&news=1&newsid=3529&PHPSESSID=51abe5aeb16cf13365365c9c161268ad ]

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group